Assasssin’s Creed: Mirage

Assasssin’s Creed: Mirage

Niedawno wróciłem do ostatniej odsłony Assassin’s Creed od Ubisoftu, aby zdobyć platynę w wersji Mirage na PlayStation 4. Dopiero po ponownym zagraniu zaczynam dostrzegać więcej rzeczy, które mi w niej nie pasują.

Mały, ale pusty świat

W Mirage wcielamy się w Basima, a główną lokacją jest IX-wieczny Bagdad, który jest naprawdę przepiękny. Mimo że jest tu co robić, reszta świata gry wydaje się pusta i niewykorzystana. Oczywiście są miejsca, gdzie znajdziemy coś do zebrania w celu ukończenia zadań, ale to nie rekompensuje ogólnego wrażenia pustki.

Na pewnym etapie rozgrywki podróżowanie wielbłądem lub konno przez pustynię traci sens i staje się uciążliwe, zwłaszcza gdy punkty obserwacyjne odkrywają wszystko, co można znaleźć na mapie.

Assassin's Creed

Piękny, ale trudny do eksploracji Bagdad

Bagdad w Mirage jest piękny, jednak nie najlepiej nadaje się do biegania po dachach. Gra była promowana jako powrót do korzeni, więc można było zakładać, że miasto zostanie odpowiednio dostosowane do dynamicznej eksploracji. Taką znaną z wcześniejszych części. Niestety, w wielu miejscach poruszanie się po dachach jest utrudnione. To sprawia, że nie można w pełni poczuć się jak dawny Asasyn. Część ograniczeń związana jest z fabułą, ale mam wrażenie, że topografia miasta nie została odpowiednio przemyślana.

System walki wymaga poprawy

Moim zdaniem system walki nadal wymaga dopracowania. Nie jest to zarzut wobec twórców – gra miała nawiązywać do mechanik z wcześniejszych części serii, i pod tym względem faktycznie wraca do korzeni. Niemniej jednak zdarzają się momenty, gdy mam wrażenie, że gra nie reaguje na moje polecenia, co w trakcie walki szybko staje się problematyczne. W takich sytuacjach lepiej jest przekradać się przez lokacje, co niestety nie zawsze jest możliwe, szczególnie gdy chcemy skupić się na wątku fabularnym.

To mogło być DLC do Valhalli

Chciałbym tu być dobrze zrozumiany – cieszę się, że Mirage powstało, zwłaszcza jako fan serii. Gra zapowiadała się bardzo klimatycznie i interesująco. Jednak po rozgrywce mam wrażenie, że w zestawieniu z takimi tytułami (Odyssey, Origins i Valhalla), jest ona zbyt mała. W szczególności w stosunku do ilości zawartości, jaką oferuje, oraz ceny, jaką Ubisoft za nią żąda.

Według serwisu How Long to Beat, przejście Assassin’s Creed: Mirage zajmuje około 16 godzin, co w dzisiejszych czasach jest przyzwoitym wynikiem. Przynajmniej dla pewnych typów gier. Jednak problem polega na tym, że gra jest do ukończenia “na raz”, a im dłużej w nią grasz, tym mniej chce się do niej wracać.

Assassin's Creed

Mieszane odczucia i przyszłość serii Assassin’s Creed

Jestem świadomy, że są gracze, którzy mogą się ze mną nie zgodzić, i to jest jak najbardziej w porządku. Ja jednak, jako fan serii i osoba, która zapłaciła pełną cenę za grę w dniu premiery, czuję, że Ubisoft nie do końca dostarczył. Przynajmniej patrząc na marketing tego tytułu.

Nie czekam też z dużym entuzjazmem na nadchodzące Assassin’s Creed: Shadows. Im więcej przyglądam się produkcji i problemom w firmie, tym bardziej obawiam się, że gra może nie sprostać oczekiwaniom. Mam nadzieję, że się mylę i Ubisoft pozytywnie mnie zaskoczy.


Jeśli podobał Ci się ten wpis, podziel się z nim na swoich mediach społecznościowych. Wpadnij też na mojego Twittera albo Facebooka, albo postaw mi kawę. Pamiętaj też o newsletterze „Pixelowa Kultura”, który za darmo znajdziecie na platformie Substack.

Ps. Oryginalnie opublikowany tutaj 19.10.2024.

svg

What do you think?

Show comments / Leave a comment

Comments

No comments yet. Why don’t you start the discussion?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *